Maski, maseczki i filtry – Jak nie dać się oszukać? – cz. 2
W poprzednim artykule, zawierającym rady dla konsumentów planujących zakup masek antysmogowych, wspomnieliśmy o nadużywaniu przez dystrybutorów i producentów takich masek twierdzeń dotyczących gwarancji ochrony zapewnianej przez ich produkty.
Zmierzmy się zatem z kolejnym, powszechnie stosowanym przekłamaniem.
Kłamstwo nr. 2:
Maski X dają gwarancję ochrony…
Zwróćmy uwagę na oczywisty fakt, iż o ochronie lub gwarancji ochrony można mówić jedynie w sytuacji, gdy dana maska posiada wymagane atesty, potwierdzone szczegółowymi badaniami przeprowadzanymi zgodnie z procedurą określoną przez stosowne normy. W przypadku masek, które nie przeszły odpowiednich badań nie można mówić o jakiejkolwiek gwarancji. Być może oferują one pewien poziom ochrony, ale jest on zupełnie nieznany.
Ważne aby zapoznać się z kilkoma kluczowymi informacjami:
1) Na terenie Unii Europejskiej tzw. półmaski filtrujące, do których zaliczają się m.in. maski antysmogowe, są środkami ochrony osobistej najwyższej III kategorii,
2) Środki ochrony osobistej oraz ogólny sposób ich weryfikacji zostały zdefiniowane w Rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/425 z dnia 9 marca 2016 roku,
3) Jedyna i szczegółowa procedura badania półmasek filtrujących została określona w normie, której aktualnie obowiązująca wersja to EN 149:2001+A1:2009. Norma ta opisuje zestaw badań, którym powinny być poddane maski oraz wymagane wyniki. Tylko maski, które przeszły te badania z sukcesem mogą nosić oznaczenia FFP1 lub FFP2 lub FFP3 w zależności od uzyskanej klasy ochrony,
4) Maski, które przeszły odpowiednie badania uzyskują Certyfikat Badania typu UE, a ich producent na podstawie tego certyfikatu powinien wystawić tzw. Deklarację Zgodności a także oznaczyć maski znakiem CE wraz z dodatkowym rozwinięciem. Producent lub dystrybutor jest zobowiązany przedstawić deklarację zgodności wraz z maską lub zamieścić ją na stronie internetowej.
Pomimo oczywistej sytuacji w zakresie wymagań, konsumenci często stają się przedmiotem różnorakich manipulacji. Poniżej wskazane typowe z nich.
Niektórzy z producentów czy dystrybutorów, którzy nie posiadają odpowiednich certyfikatów przywołują w swoich materiałach reklamowych wyniki pojedynczych badań (np. badań filtracji masek). Świadczyć to może o tym, iż próba certyfikacji maski zakończyła się porażką i jedynie niektóre z testów dały wyniki pozytywne.
Inni oświadczają otwarcie, że ich produkty nie są środkami ochrony w rozumieniu Rozporządzenia 2016/425 czy normy EN 149:2001 + A1:2009, ale… gwarantują ochronę przed cząstkami smogu potwierdzoną „odpowiednimi” badaniami.
Na rynku istnieją także produkty zaopatrzone w zaświadczenia czy certyfikaty niemające wiele wspólnego ze stricte techniczną kwestią ochrony oferowanej przez maski. Dobrym przykładem są tutaj np. atesty higieniczne.
Podsumowując, jeżeli poszukujemy produktów dających faktyczną gwarancję ochrony powinno się zwrócić uwagę na właściwe oznaczenie masek - zawierające znak CE z numerem instytucji certyfikującej oraz klasę ochrony (np. FFP1 NR) a także na deklarację zgodności, którą po przejściu odpowiednich badań zobowiązany jest wystawić producent.
Należy wskazać, że poza Unią Europejską mamy do czynienia także z innymi kompleksowymi normami, których spełnianie daje podstawę do mówienia o gwarancji ochrony (np. w USA są to normy zdefiniowane przez instytut NIOSH będące podstawą do oznaczania masek klasą N95 lub N99). Na tym tle dochodzi niekiedy do zabawnych dyskusji na temat rzekomej wyższości masek N95 lub N99 nad maskami FFP1/2/3.
Ale o tym w kolejnym artykule, do którego lektury serdecznie zapraszamy i zachęcamy.